wtorek, 26 lutego 2019

ILE TEN FACET KIEDYś MUSIAŁ CIERPIEĆ - w imię czego???
Do dziś trafiają się jeszcze ortodoksyjni masochiści, to codzienne golenie potem na tą podrażnioną skórę wylewanie spirytusu. Pamiętam ojciec lał na siebie wodę Wars to sam zapach szczypał oczy ludzi w koło. Jak zacząłem się golić weszły do sieci wody Atashe mama kupiła był delikatniejszy zapach ale też na spirytusie potem gęba przez  pół dnia czerwona, jednak wolałem na tą podrażnioną skórę położyć zwykły krem Nivea  dawało ulgę i chłód. Taką miałem pracę, że musiałem się golić, dziś jestem z tego zwolniony raz w tygodniu przejadę maszynką do włosów po zaroście by skrócić i po sprawie żadne trymery do brody tylko więcej roboty bo węższe a i tak wszędzie nie dojedzie wiadomo kosiarka im szersza tym równiejsze strzyżenie.
I całkiem nie rozumie dzisiejszej męskiej mody noszenia przyciasnych ubranek ani to wygodne, praktyczne, a już te garniturki jak po młodszym bracie - śmieszne. Parodia faceta, który po latach się wciska w mundurek od komunii.