sobota, 26 października 2019

Właśnie się wynudziłem na koncercie SDM 2,5 godziny ziewania, dostałem w prezencie od bratanic bilety bo wiedzą że lubię piosenkę z tekstem ale nie takie smęty. Wrażenie jakbym słuchał zapętlonej jednej piosenki cały czas jedna melodia tępo rytm i interpretacja. Bez jaj charakteru mdłe i nijakie a ludzie to z nimi śpiewali. Kilka tekstów znałem tylko z inną muzyką; Satanowskiego i Ziemianina ich melodie mają styl, klasę a nie zimne kluchy. Nagłośnienie do dupy, jak ludzie klaskali to nie było słychać wykonawców, po bokach stały po 3 głośniczki. Nieraz byłem na koncertach w filharmonii i bywało lepiej nie wiem od kogo to zależy od wykonawcy czy organizatora.